piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 23- nie wiem czy chcę

  Zamurowało mnie... Nie wiedziałam co powiedzieć. Nie chciałam być z nim jako małżeństwo.  Kochałam bardziej Łoza, niż Daniela. Nie wiem czy jeszcze kocham Daniela... Ten związek już nie ma sensu... Spojrzałam Danielowi prosto w oczy. Wyciągnęłam papierosa . Zapaliłam. Patrzyłam prosto przed siebie na przejeżdżające szybko samochody... Na idących ludzi. Smutnych i szczęśliwych.... Widziałam też płaczącą dziewczynę.. najgorsze co może być na świecie to doprowadzenie do płaczu. Usta mogą kłamać. Ale oczy nigdy. Nigdy nie powstrzymamy płaczu...
-Dlaczego nic nie mówisz??- zapytał Daniel
-A co mam powiedzieć?- pytałam wypuszczając dym od papierosa.
-Czy się zgadzasz,
-Zapłaciłeś już za wszystko?
-Tak
-Skąd miałeś kase?
-Z konta
-Ile?
-30 tysięcy.
-Dużo.
-Wiem, zgadzasz się?
-Jak już wszystko gotowe nie mam innego wyboru.
-Nie cieszysz się z tego?
-Zrobiłeś to beza mojej zgody.
-Przepraszam.
-Kiedy ten termin?
-23 lipca. Wybierzemy zaproszenia?
-Tak. To już za niecały miesiąc przecież. Suknie ślubną muszę kupić.
-Proszę Cię uśmiechnij się!
-Y.... Musimy obrączki wybrać.
-Mam już katologi z obrączkami i sukniami ślubnymi.
-Skąd?
-KUpiłem
-Dlaczego zrobiłeś coś bez mojej wiedzy?
-Dzwoniłem. Nie odbierałaś.
-Widocznie nie mogłam. Trzeba było poczekać na mnie z tą decyzją, aż wrócę.- pociągnęłam za klamkę, aby wejść do salonu.
-Gdzie idziesz?
-Pomyśleć
-aLE CHYBA się nie wycofasz?
-Nie wiem- odparłam i wyszłam z balkonu
   Daniel  został sam na balkonie. Konrad poszedł porozmawiać do sypialni z Kamą. Dochodziły stamtąd różne krzyki kłótni. Coś się rozbiło. Nie chciałam tego słuchać, więc poszłam do Igi.. Myślałam nad tym całym ślubem. Nie chciałam wyjść za Daniela,tylko za Łoza. Trudno jest czekać na coś, co wiesz, że może nigdy nie nastąpić, ale jeszcze trudniej zrezygnować z tego, że to wszystko czego pragniesz...

Zadzwoniłam dzwonkiem do Igi.
-Hej- przywitałam się, gdy otworzyła drzwi
-O siemanko! Jak ja Cię dawno nie widziałam.- zdziwiła się Iga
-No! Mogę wejść?
-Tak, pewnie- otworzyła na całą szerokość drzwi Iga.- Chodź do salonu.
-Dzięki
-Napijesz się czegoś?
-Kawę. A gdzie reszta?
-Nie wiem właśnie
-A jak Przemek zareagował na wiadomość, że jesteś z nim w ciąży?
-Ucieszył się bardzo.
-To teraz żyć nie umierać!
-No! A jak u Ciebie?
-Nie za dobrze..
-Zdradzisz coś więcej?
-Daniel zarezerwował termin ślubu bez mojej zgody.
-Co?
-To co słyszałaś...
-Na prawdę nic Ci nie powiedział?
-Nie,
-To co teraz zrobisz?
-Nie mam wyboru i muszę za niego wyjść.
-A co na to Łozo?
-Nie wiem. Jak już będą zaproszenia, to wtedy mu powiem.
-Chcesz tego?
-Ale czego?
-Wyjść za Daniela.
-Szczerze?
-TAk.
-Wolałabym być z Łozem małżeństwem.
-Kochasz Daniela?
-Troche.
-To nie możesz być z kimś kogo nie kochasz. Przecież w Łozie mogłaś się tylko zauroczyć.
-Dlaczego tak sądzisz?
-Bo miłość zaczyna się po dwóch miesiącach.
-Taaa. A ty w którym tygodniu jesteś w ciąży?
-Dziś mija miesiąc.
-To dokłAdnie za osiem miesięcy będziesz zajmować się swoim dzieckiem. A Przemek się tu przeprowadza?
-Tak
-Kiedy?
-Za miesiąc już tu będzie mieszkał.
-Fajnie. A wy już planujecie ślub?
-Powoli.
-Na ile studia przerywasz?
-Może na 2 lata może nawet na 3.
-Ok kiedy?
-Od tego roku.
-Będziesz tęsknić?
-Za czym?
-Za imperami, za koxami, randkowaniem, za przyjaciółmi.
-Będę, a wiesz co jest najgorsze?
-Co takiego?
-Że już nigdy nie będę mogła uczestniczyć w studiach z Wami... Was już nie będzie- poleciała jej z oczu łza.
-Ale na razie jeszcze jesteśmy.
-Co ja będę robić, gdy wy pójdziecie na studia?
-Nie wiem
-Wracacie późno, wychodzicie wcześnie. JUż za tym tęsknię..
-Może nie będzie, aż tak źle. A nie myślałaś nad tym, aby zamieszkać u swoich bliskich?
-Nie. Chodź może przeprowadzę się do mojej cioci.
-Czyli już Ciebię nie będzie?
-Będę blisko.
-Ale już tu nie wrócisz jak my będziemy.
-Czasem tak bywa.
-Głupio bywa
-No..
-Za ile to wesele?
-23 lipca.
-Troche szybko.
-Trochę?
-No dobra! Za szybko!
-No...
-A z kim chciałabyś być bardziej z Łozem czy z Danielem
-Trudne pytanie. Poradź mi!
-HM.... kto Ci się bardziej podoba?
-Oba.
-No, a do którego się już przyzwyczaiłaś?
-Do Łoza. Ale wybrać Łoza czy Daniela?
-Łoza
-Dlaczego?
-Bo jeśli naprawdę kochałabyć Daniela, nie zakochałabyś sie w Łozie.


6 komentarzy: